niedziela, 7 lutego 2016

MAŁE ZAKUPY | COSMETICS, CLOTHES

Tydzień temu w końcu wybrałam się na zakupy! Wpadło trochę kosmetyków i ubrań.
Między innymi kupiłam drewniane patyczki do skórek, paznokcie, nowy beauty blender ...


Patyczki jak to patyczki, chyba nie muszę tłumaczyć jak się ich używa :) Beauty blender również.
Za to te paznokcie moje pierwsze wrażenia wooow! Naprawdę jest FAST! i EASY!
Jest to bardzo ciekawy produkt. Opakowanie jest bardzo ładne i solidnie wykonane.
Ja wybrałam kolor fioletowy z lekkim cieniowaniem i z kształtem kwadratowym.


W zestaw wchodzą paznokcie, pilniczek oraz odtłuszczacz. Nakłada się je w bardzo prosty sposób ponieważ są one samoprzylepne. Należy oderwać folię, przyłożyć do płytki paznokcia i przycisnąć. Trzeba jednak pamiętać, żeby paznokcie nie miały kontaktu z wodą. Byłam z nich bardzo zadowolona, jednak następnym razem wybrałabym inny kształt. Moja płytka paznokcia jest długa a te sztuczne paznokcie były za krótkie i musiałam swoje skracać, żeby je odpowiednio dopasować.
Jeśli ktoś potrzebuje szybkiego efektu pięknych paznokci to jest to najlepszy wybór. Ponadto producent oferuje bardzo dużą gamę kolorów więc jest w czym wybierać.

Kolejny produkt jaki chce wypróbować to sztuczne rzęsy na pasku. Miałam raz i byłam zadowolona. Więc teraz sama chcę wypróbować a przecież za równy tydzień będzie do tego okazja.


Promocje, promocje, promocje!!!!!! Wszyscy je kochają. Jakiś czas temu udało mi się kupić bazę, podkład i korektor z Max Factor. Spodziewałam się naprawdę miazgi ale stwierdzam, że jest OK. Dużym plusem jest dla mnie, że naprawdę długo utrzymuje się na skórze przy czym dobrze wygląda. Może byłby lepszy gdybym kupiła inny odcień. Jak na razie będę go cały czas testować. Korektor w sztyfcie - cały czas śmieszy mnie jego wygląd. Ale jest naprawdę świetny. Konsystencja i to jak się rozprowadza naprawdę mnie cieszy.


A teraz ciuchy! Sportowe jak i na co dzień. Co raz więcej u mnie siłowni, lepszych i zdrowszych posiłków oraz zmian. Już od dłuższego czasu polowałam na legginsy z adidasa i w końcu wpadły w moje ręce z różowym akcentem. A koszulka jest dla mnie miazgą z tym motywem kwiatów.
Szarych jeansów szukałam jakieś pół roku, ciężko było mi je znaleźć a wpadły w moje ręce przez przypadek, gdy odnosiłam inne spodnie. To się nazywa szczęście. I oczywiście basic'owe koszulki z kieszonką, które po prostu uwielbiam. Dorwałam trzy - biała, czarna i burgundowo-śliwkowa.


I jeszcze coś do pokoju, piękne ramki na zdjęcia!


3 komentarze:

  1. No szalejesz! Czekam na jakieś kosmetyczne recenzje, jakaś stylizacje (Dawno cie nie widziałam), bądź wreszcie pochwal się czterema katami! :) obyś więcej tutaj przesiadywała i pisała :*

    http://jestem-edyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No szalejesz! Czekam na jakieś kosmetyczne recenzje, jakaś stylizacje (Dawno cie nie widziałam), bądź wreszcie pochwal się czterema katami! :) obyś więcej tutaj przesiadywała i pisała :*

    http://jestem-edyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Te leginsy z adidasa super sa :)
    Daj znac jak juz przetestujesz max factor bo sama sie zastanawialam nad kupieniem ale mam tlusta cere wiec ciekawi mnie czy na mojej twarzy by sie utrzymywalo przez dluzej niz 30 minut haha :)

    http://comocarmen.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń